Szukasz mieszkania? Nie wiesz jak zacząć? Dobrze trafiłeś!

Ze statystyk Eurostatu wynika, że przeciętnie siedemnaście % obywateli Unii Europejskiej zamieszkuje przeludnione mieszkanie. W Polsce wskaźnik ten jest znacznie wyższy i równa się 46,3 procent W Belgii na mieszkania przypada średnio 2,3 pokoje, gdy w naszym kraju średnia wynosi dokładnie jeden. To otwiera ogromne możliwości rozwoju rynku nieruchomości, bo wielu właścicieli może zapragnąć w kolejnych latach zmienić swoją nieruchomość na przestronniejszą. Wedle analiz, tylko w Rumunii i na Węgrzech procent rezydentów przebywających w za małych mieszkaniach jest większy niż w naszym kraju.

 

 

Apartamenty o podwyższonym standardzie w Krakowie.

Ze analiz Eurostatu wynika, że standardowo 17 % mieszkańców Unii Europejskiej żyje w zbyt ciasnym mieszkaniu. W naszym kraju wskaźnik ten jest dużo wyższy i wynosi 46,3 % W Belgii na mieszkania wypada przeciętnie 2,3 pomieszczenia, podczas gdy w Polsce przeciętna równa się dokładnie 1. To daje spory potencjał ożywienia rynku nieruchomości, ponieważ wielu właścicieli może zamierzać w kolejnych latach zamienić swoją nieruchomość na przestronniejszą. Wedle statystyk, jedynie w Rumunii i na Węgrzech odsetek mieszkańców przebywających w za małych mieszkaniach jest wyższy aniżeli w naszym kraju.

 

 

Szukasz mieszkania? Nie wiesz jak zacząć? Dobrze trafiłeś!

Ze badań Eurostatu wynika, że przeciętnie 17 proc. obywateli UE żyje w zbyt ciasnym mieszkaniu. W naszym kraju wskaźnik ten jest dużo większy i wynosi 46,3 proc. W Belgii na mieszkania wypada średnio 2,3 pokoje, gdy w Polsce przeciętna równa się dokładnie 1. To otwiera ogromne możliwości progresu rynku nieruchomości, ponieważ spora część właścicieli może planować w najbliższych latach zmienić swą nieruchomość na przestronniejszą. Według statystyk, tylko w Rumunii i na Węgrzech procent mieszkańców mieszkających w za ciasnych lokalach jest większy niż w Polsce.

 

 

Szukasz mieszkania? Nie wiesz jak zacząć? Dobrze trafiłeś!

Aktualna sytuacja ekonomiczno-społeczna nakłania do rozważań nad możliwym scenariuszem wzrostu cen mieszkań, po równowadze utrzymującej się od połowy 2013 r.

Głównymi uwarunkowaniami, które mogą stać się przyczyną podniesienia cen jest bardzo dobra sprzedaż deweloperów napędzana zakupami inwestycyjnymi i tanim kredytem oraz programy pomocowe ze strony państwa.

1. Państwo skupi nieruchomości od inwestorów

Fundusz BGK Nieruchomości powołany przez Bank Gospodarstwa Krajowego na potrzeby programu Fundusz Mieszkań na Wynajem, zamierza wyłożyć w nadchodzących trzech latach pięć mld zł na zakup mieszkań, do wynajęcia. Fundusz zamierza zakup całych budynków albo klatek, tak aby wygodnie było nimi administrować.

Zgodnie z przewidywaniami, znacząca część z przeznaczonej sumy 5 miliardów złotych ma spożytkowana w najbliższych 2 latach, co zwiastuje odkupienie od deweloperów około 20 tys. lokali a co za tym idzie zmniejszenie oferty rynkowej. Reglamentacja oferty w warunkach stabilnego pokupu może wywoływać presję na wartość nieruchomości, jeśli deweloperzy nie zdążą wzbogacić oferty wnieść do sprzedaży nowe projekty.

2. Mieszkanie dla Młodych pobudza popyt

W połowie roku powinny obowiązywać nowelizacje w programie Mieszkanie dla Młodych, które między innymi pozwolą rodzinom wielodzietnym jednorazowe subwencje do zakupu mieszkania w stopniu nawet powyżej 100 stu tys. złotych – Na tej podstawie przewidujemy, że zaciekawienie projektem Mieszkanie dla Młodych powinno znacznie nasilić się. Zamierzane poprawki w ustawie też z pewnością spowodują znaczące wykorzystanie tegorocznego limitu – mówi Bogusław Białowąs z Banku Gospodarstwa Krajowego.

Środki przyznane w ramach programu Mieszkanie dla Młodych mogą być przekazane na obligatoryjny wkład własny, co dla wielu młodych osób jest dużym odciążeniem przy zakupie nieruchomości. Poza obligatoryjnym wkładem (w tej chwili minimum 10 proc. ceny mieszkania), trzeba dodatkowo mieć pieniądze na wykończenie mieszkania i koszty okołotransakcyjne. Wielu deweloperów sięga po program MdM w działaniach reklamowych i dostosowuje świeżo budowane inwestycje do wymagań programu. Jeżeli wojewodowie przystosują limity do kondycji rynku, zaciekawienie dopłatami może znacząco wzrosnąć.

3. Kredyt okazyjny jak nigdy do tej pory

Najniższe jak do tej pory oprocentowania nie pozostaną bez echa na rynku. Niższe stopy procentowe, a w konsekwencji niższa rata kredytu mieszkaniowego, zwiększa dostępność lokali. Po pierwsze zyskają osoby, które dotychczas nie posiadały zdolności kredytowej i ani jeden bank nie chciał im otworzyć kredytu a także ludzie, którzy nie chcieli brać pożyczki ze względu na za duże obciążenie dla domowego portfela. Inną grupą profitentów są osoby, które zamierzają zamienić mieszkanie na większe. Obecnie rata standardowego kredytu na 200 tysięcy zł na trzydzieści lat wynosi prawie aniżeli tysiąc złotych, na 300 tys. zł poniżej tysiąc pięćset złotych, a przy kredycie na czterysta tysięcy zł poniżej 2000 zł na miesiąc.

Uwaga: Trzeba mieć na uwadze, że stopy procentowe mogą wkrótce zwiększyć się i w takim przypadku rata kredytu wzrośnie, przy niezmiennej marży, która jest stała przez całkowity czas kredytowania.

4. Inwestorzy pojawią się jak grzyby po deszczu

Niewysokie stopy procentowe spowodowały również masową redukcję stóp procentowych lokat w bankach. Jak zawiadamia portal Bankier.pl, na rynku pozostały już końcowe depozyty, które umożliwiają ulokowanie środków na 3,5 proc. brutto, a większość banków oferuje już oprocentowane poniżej 3 procent. To skłania wielu ludzi do przenoszenia środków z rynku finansowego na rynek nieruchomości i inwestowanie w mieszkanie na wynajem. Ta forma inwestowania, przy przemyślanych założeniach, pozwala na dochód około 5 proc. netto wciągu 12 miesięcy. Równolegle, dobrze dobrana nieruchomość może podnieść swoją wartość, co dodatkowo zwiększa rentowność inwestycji.

Jak wynika z analizy transakcji dokonywanych za pośrednictwem Home Brokera odsetek ludzi płacących gotówką wzrasta od kilku lat i obecnie wynosi już niemal czterdzieści proc. ogółu kupujących.

5. Środki z Unii napędzają gospodarkę

Jednym z głównych katalizatorów rozwoju ekonomicznego w Polsce były w minionych latach unijne fundusze. Sytuacja ta powinna utrzymać się dalej, ponieważ przynajmniej do 2020 roku Nasze państwo wciąż będzie jednym z największych odbiorców subwencji. W okresie 2014-2020 do naszego kraju ma trafić prawdopodobnie w sumie aż pięćset mld euro unijnych funduszy, które będą rozdysponowane na rozwój kraju. Rosnące PKB oraz pensje powalają spodziewać się polepszenie poziomu życia i sytuacji gospodarczej Polaków, a to będzie pobudzać progres rynku nieruchomości w najbliższych latach. Według badań Głównego Urzędu Statystycznego, więcej niż jedna druga rodzin o fatalnej sytuacji finansowej mieszka w budynku przekazanym do użytkowania przed 1961 r. Jednym z efektów polepszenia ich kondycji materialnej będzie zwiększenie metrażu mieszkania i ilości pomieszczeń.

6. Frankowe mieszkania ograniczają podaż

W naszym kraju od 2000 r. przyznano 775 tys. kredytów hipotecznych w walucie franka szwajcarskiego, z czego dwieście dziesięć tys. kredytobiorcy już spłacili. W tej chwili aktywnych jest nadal 565 tys. kredytów w szwajcarskim franku. Lwia część z nich została zaciągniętych w latach 2006-2008, po kursie od dwóch do 2,5 zł za franka. Do dnia dzisiejszego pożyczki te mają spłacone 20-25 procent kapitału. Po ostatnim niesprzyjającym skoku notowań, który utrzymuje się na poziomie ok 4 zł, wartość debetu tychże wierzytelności może wynosić aż 160 % startowej kwoty. Dla ilustracji, saldo kredytu zaciągniętego w 2007 roku na sumę trzystu tysięcy złotych na 30 lat, aktualnie wynosi ok. 480 tysięcy złotych To w rzeczywistości blokuje odsprzedaż tego mieszkania, gdyż jeżeli nawet przypuścimy że stawki nie uległy zmianie, żeby teraz sprzedać ten lokal za trzysta tysięcy należałoby dołożyć do banku jeszcze sto osiemdziesiąt złotych. To zawęża podaż mieszkań oraz wyłącza z handlu kilka tysięcy nieruchomości.

7. Polacy przeprowadzą się do większych mieszkań

Ze statystyk Eurostatu wynika, że przeciętnie 17 procent rezydentów Unii mieszka w przeludnionym mieszkaniu. W Polsce iloraz ten jest znacznie większy i równa się 46,3 % W Belgii na mieszkania wypada przeciętnie 2,3 pokoje, a w Polsce przeciętna wynosi dokładnie 1. To pozwala na spory potencjał rozwoju rynku nieruchomości, gdyż wielu właścicieli może zapragnąć w kolejnych latach zamienić swoją nieruchomość na większą. Wedle statystyk, jedynie w Rumunii i na Węgrzech procent rezydentów mieszkających w za małych mieszkaniach jest wyższy aniżeli w naszym kraju.

8. Deweloperzy planują podwyżki cen

Po rekordowym z uwagi na sprzedaż roku, deweloperzy ze sporą dozą nadziei patrzą w przyszłość. Oprócz aktywności na rynku (dane GUS o wzrastającej liczbie zainicjowanych budów i udzielonych pozwoleń) świadczą o tym pogłoski o podniesieniu cen. Home Broker zrobił ankietę w gronie najbardziej znanych deweloperów i wynika z niej, że co piąty deweloper planuje na przyszły rok niewielkie zwyżki cen mieszkań, a co czwarta firma podwyżkę rozważa. Nieco ponad połowa deweloperów nie planuje zmiany cen, ale brak chętnych do obniżenia cen. Na zmniejszenie cen za mieszkanie możemy kalkulować tylko dzięki okresowym promocjom lub wyprzedażom ostatnich lokali w budynku.

9. Zamknięty rachunek powierniczy zwielokrotni koszty

Po wejściu w życie w IV 2012 r. ustawy deweloperskiej, która zmusza deweloperów do zakładania rachunków powierniczych (otwartych lub zamkniętych), znacząco podniósł się próg bezpieczeństwa zakupu mieszkania na rynku pierwotnym.

Rachunek powierniczy jest szczególnym rodzajem rachunku bankowego, na który wpłacane są środki klientów kupujących mieszkanie w w czasie trwania prac budowlanych. W przypadku otwartych rachunków powierniczych, razem z postępem robót budowlanych fundusze są wpłacane na konto dewelopera. I to przypada do gustu Urządowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów , który chce, aby zostały jedynie rachunki zamknięte. W takim przypadku deweloper pozyskiwałby środki nabywców po zakończeniu budowy. Niefortunnie zapowiada to, iż deweloperzy będą zmuszeni budować albo za własne środki (kilka-kilkadziesiąt milionów zł), albo na kredyt bankowy. Większość jednak nie posiada takiego zasobu gotówki, co wskazuje na to że będą musieli posiłkować siępożyczką bankową, a to podwyższy wartość pieniądza, a skutkiem tego i całej inwestycji. W ostatecznym rozrachunku, ten zapewne będzie przeniesiony na nabywców, pod postacią zmian w cennikach. Dodatkowo, z rynku zniknie sporo małych przedsiębiorców które nie dysponują gotówką i nie otrzymają pożyczki bankowej.

 

 

Apartamenty o podwyższonym standardzie w Krakowie.

Aktualna sytuacja ekonomiczno-społeczna nakłania do rozważań nad hipotetycznym scenariuszem podniesienia cen mieszkań, po równowadze utrzymującej się od połowy 2013 r.

Zasadniczymi okolicznościami, które mogą być powodem wzrostu cen jest znakomita sprzedaż deweloperów podsycana zakupami inwestycyjnymi i tanim kredytem oraz programy pomocowe ze strony państwa.

1. Państwo skupi mieszkania od inwestorów

Fundusz BGK Nieruchomości powołany przez Bank Gospodarstwa Krajowego na potrzeby programu Fundusz Mieszkań na Wynajem, planuje przeznaczyć w zbliżających się trzech latach pięć mld złotych na zakup mieszkań, które będą przeznaczone na wynajem. Fundusz planuje kupno całych budynków albo klatek, tak aby w prosty sposób było nimi rozporządzać.

W zgodzie z prognozami, lwia część z zaplanowanej sumy pięciu mld zł ma zostać rozdysponowana w najbliższych dwóch latach, co zwiastuje pozyskanie od deweloperów ok. 20 tysięcy nieruchomości i tym samym uszczuplenie oferty rynkowej. Zmniejszenie oferty w okolicznościach stabilnego zainteresowania może wywoływać presję na wartość nieruchomości, jeśli deweloperzy nie zdążą uzupełnić oferty wprowadzając na rynek nowe projekty.

2. Mieszkanie dla Młodych zwiększa popyt

W połowie 2015 r powinny obowiązywać zmiany w projekcie Mieszkanie dla Młodych, które m. in pozwolą rodzinom z wieloma dziećmi jednorazowe subwencje do zakupu mieszkania w wysokości nawet powyżej 100 stu tysięcy zł – Z tych przesłanek przewidujemy, że zaciekawienie projektem Mieszkanie dla Młodych powinno w znacznym stopniu nasilić się. Zaplanowane nowelizacje w ustawie również z pewnością wywołają znaczące wykorzystanie tegorocznego limitu – mówi Bogusław Białowąs z Banku Gospodarstwa Krajowego.

Fundusze przydzielone w zakresie projektu Mieszkanie dla Młodych mogą zostać przeznaczone na obligatoryjny wkład własny, co dla wielu młodych osób jest znacznym wsparciem przy zakupie nieruchomości. Poza obligatoryjnym wkładem (obecnie minimum 10 proc. wartości mieszkania), należy prócz tego mieć fundusze na wyposażenie wnętrza i koszty okołotransakcyjne. Spora liczba deweloperów wykorzystuje program MdM w działaniach promocyjnych oraz dostosowuje dopiero co budowane lokale do wymogów programu. O ile wojewodowie dopasują limity do warunków rynkowych, zainteresowanie dopłatami może znacząco wzrosnąć.

3. Kredyt najtańszy w historii

Najniższe jak dotąd oprocentowania bez wątpienia znacząco wpłyną na sytuację rynkową. Mniejsze stopy procentowe, a w konsekwencji niższa rata kredytu mieszkaniowego, zwiększa przystępność mieszkań.Przede wszystkim zyskają osoby, które do tej pory nie posiadały zdolności kredytowej i żaden bank nie chciał im otworzyć kredytu a także ludzie, którzy nie chcieli zaciągać kredytu z uwagi na za duże obciążenie dla rodzinnych finansów. Następną grupą profitentów są osoby, które chcą zamienić mieszkanie na przestronniejsze. Aktualnie rata przykładowego kredytu na 200 tys. złotych na 30 lat kosztuje mniej niż tysiąc zł., na trzysta tys. zł poniżej tysiąc pięćset złotych, a przy kredycie na 400 tysięcy zł niespełna 2000 zł miesięcznie.

Uwaga: Trzeba mieć na uwadze, iż oprocentowanie może wkrótce zwiększyć się i wówczas rata pożyczki wzrośnie, przy niezmiennej marży, która jest niezmienna przez całkowity termin kredytowania.

4. Inwestorzy pojawią się jak grzyby po deszczu

Niewysokie stopy procentowe spowodowały też masową obniżkę oprocentowania lokat w bankach. Jak zawiadamia portal Bankier.pl, na rynku pozostały już końcowe depozyty, które umożliwiają ulokowanie pieniędzy na 3,5 % brutto, a większość banków proponuje już oprocentowane mniejsze niż 3 %. To przekonuje wiele osób do przenoszenia pieniędzy z rynku bankowego na rynek nieruchomości i inwestycję w mieszkanie pod wynajem. Ta forma inwestowania, przy rozsądnych założeniach, zapewnia zarobek około pięć procent netto w skali 12 miesięcy. Równolegle, dobrze dobrana nieruchomość może podnieść swoją wartość, co dodatkowo zwiększa rentowność inwestycji.

Jak wynika z analizy transakcji dokonywanych za pośrednictwem Home Brokera procent ludzi płacących gotówką wzrasta od kilku lat i aktualnie wynosi już blisko 40 % ogółu nabywców.

5.Unijne dotacje motorem gospodarki

Jednym z zasadniczych katalizatorów rozwoju gospodarczego w Polsce były w ostatnich latach unijne fundusze. Sytuacja ta winna utrzymać się w dalszym ciągu, ponieważ co najmniej do 2020 roku Nasze państwo nadal będzie jednym z największych adresatów subwencji. W latach 2014-2020 do Polski ma trafić może w sumie nawet pięćset miliardów euro unijnych pieniędzy, które mają być przydzielone na rozwój kraju. Rosnące PKB i płace powalają spodziewać się polepszenie poziomu życia i sytuacji ekonomicznej Polaków, a to będzie stymulować ożywienie rynku nieruchomości w kolejnych latach. Według analiz Głównego Urzędu Statystycznego, ponad jedna druga gospodarstw domowych o złej kondycji finansowej żyje w budynku oddanym do użytkowania przed 1961 r. Jednym z rezultatów polepszenia ich sytuacji ekonomicznej będzie zwiększenie powierzchni mieszkania i ilości pomieszczeń.

6. Frankowe mieszkania ograniczają podaż

W Polsce licząc od 2000 r. przyznano 775 tysięcy kredytów hipotecznych w walucie franka szwajcarskiego, z czego 210 tys. zostało już spłaconych. Aktualnie aktywnych jest nadal 565 tysięcy kredytów w szwajcarskim franku. Największa część z nich została wziętych w latach 2006-2008, po notowaniu od 2 do 2,5 zł za franka. Do chwili obecnej pożyczki te mają uiszczone 20-25 proc. kapitału. Po ostatnim niekorzystnym wzroście kursu, który utrzymuje się na poziomie ok czterech zł, wartość długu tychże wierzytelności może równać się nawet sto sześćdziesiąt proc. startowej kwoty. Dla zobrazowania, saldo kredytu pobranego w 2007 roku na sumę trzystu tys. złotych na trzydzieści lat, aktualnie wynosi ok. 480 tysięcy złotych To w rzeczywistości odbiera szansę na odsprzedaż tego mieszkania, gdyż nawet zakładając że ceny nie uległy zmianie, żeby teraz sprzedać tę nieruchomość za trzysta tys. należałoby dopłacić do banku jeszcze sto osiemdziesiąt tysięcy. To zawęża ofertę mieszkaniową i wyłącza z handlu kilka tysięcy nieruchomości.

7. Polacy będą się przeprowadzać

Ze statystyk Eurostatu wynika, że średnio siedemnaście proc. mieszkańców Unii Europejskiej żyje w zbyt ciasnym mieszkaniu. W Polsce wskaźnik ten jest znacząco większy i równa się 46,3 procent W Belgii na mieszkania przypada średnio 2,3 pomieszczenia, a w Polsce średnia równa się dokładnie jeden. To pozwala na spory potencjał progresu rynku nieruchomości, bo wielu właścicieli może zapragnąć w następnych latach zmienić swą nieruchomość na większą. Wedle analiz, jedynie w Rumunii i na Węgrzech odsetek mieszkańców żyjących w za ciasnych mieszkaniach jest wyższy aniżeli w Polsce.

8. Przedsiębiorcy zamierzają podnieść ceny

Po rekordowym pod względem sprzedaży roku, deweloperzy ze ogromną miarą nadziei spoglądają w przyszłość. Oprócz aktywności na rynku (dane GUS o wzrastającej liczbie zaczętych budów i udzielonych pozwoleń) wskazują na to zapowiedzi o zwyżkach cen. Home Broker opracował ankietę wśród najpopularniejszych deweloperów i wynika z niej, iż co piąty deweloper planuje na najbliższy rok nieznaczne wzrosty cen mieszkań, a co czwarta firma podwyżkę rozważa. Nieco ponad połowa deweloperów nie zamierza podnosić cen, ale brak chętnych do zniżek cen. Na redukcję cen za mieszkanie możemy kalkulować jedynie dzięki okresowym promocjom lub wyprzedażom ostatnich lokali w budynku.

9. Zamknięty rachunek powierniczy zwielokrotni koszty

Po wejściu w życie w IV 2012 roku ustawy deweloperskiej, która zmusza deweloperów do zakładania rachunków powierniczych (otwartych albo zamkniętych), znacząco wzrósł próg bezpieczeństwa zakupu mieszkania na rynku pierwotnym.

Rachunek powierniczy jest szczególnym typem rachunku bankowego, na który przelewane są pieniądze klientów kupujących mieszkanie w trakcie budowy. W przypadku otwartych rachunków powierniczych, równocześnie z postępem prac na budowie środki są wpłacane na konto dewelopera. I to nie podoba się UOKiK , który chce, by pozostały jedynie rachunki zamknięte. Wtedy deweloper otrzymywałby środki nabywców po sfinalizowaniu prac budowlanych. Niefortunnie znaczy to, że deweloperzy będą zmuszeni budować albo za własne środki (kilka-kilkadziesiąt milionów zł), albo na kredyt bankowy. Większość jednakowoż nie dysponuje taka ilością gotówki, co wskazuje na to iż będą musieli wspomagać się kredytem, a to podniesie wartość pieniądza, a więc i całkowitej inwestycji. W ostatecznym rozrachunku, ten zapewne będzie przeniesiony na nabywców, w formie zmian w cennikach. Na domiar tego, z rynku wypadnie wiele niewielkich firm, które nie dysponują gotówką i nie otrzymają kredytu.

 

 

Kupowanie nieruchomości – Sprawdź okolicę przed zakupem mieszkania!

Kupno lokalu to proces dość długotrwały. nim kupimy mieszkanie lub dom warto jest wszystko skontrolować. Jednym z ważnych elementów zakupu nieruchomości jest wybór miejsca. Dowiedz się, czym należy się kierować wybierając lokalizację przy zakupie lokalu.

1. Miej oczy szeroko otwarte

Jeżeli mieszkanie lub jego okolica posiadają jakąś poważną wadę, to zapewne człowiek, który je sprzedaje będzie chciał ją zatuszować bądź chociaż zmarginalizować powagę. Powinno się zatem wnikliwie oglądnąć nie tylko lokal, ale i cały budynek z każdej strony. Jeżeli jesteśmy naprawdę zainteresowani konkretną nieruchomością, warto sprawdzić historię renowacji budynku oraz dowiedzieć się, jak ma się kwestia na przykład izolacji termicznej ścian albo dachu.

2. Poznaj swoich sąsiadów

Choć chcemy kupić mieszkanie dla siebie, to nie można nie pamiętać, że z datą nabycia stajemy się członkami lokalnej wspólnoty. Bloku, osiedla, ulicy i dzielnicy. Wspólnoty mieszkaniowe regularnie gromadzą się na zebraniach. Dowiedz się, czy jest szansa nieformalnego wejścia na takie zebranie w roli słuchacza. Pozwoliłoby to zaznajomić się z codziennością z jaką zmagają się przyszli sąsiedzi.

3. Patrz w przyszłość

Istnieje przekonanie, że lokalizacja mieszkania decyduje o jego przyszłej wartości. Wybieraj ją więc na nie tylko z perspektywy dnia dzisiejszego, ale wybiegając w przyszłość. Chodzi o to, by przekonać się, czy lokalizacja z upływem lat będzie zyskiwać czy tracić na atrakcyjności. Jeśli w sąsiedztwie planowana jest budowa linii metra – to dobrze. Ale gdy gmina ma w projekcie zbudowanie niedaleko wysypiska śmieci – to już jest zła informacja. Aby poznać przyszłość okolicy musimy przyjrzeć się planowi zagospodarowania przestrzennego (dostępny w urzędzie gminy), warto także poszperać w Internecie i podpytać mieszkańców. Lokalizacja (zarówno z perspektywy obecnej jak i przyszłej) powinna być przystosowana do stylu życia, potrzeb i oczekiwań nabywcy.

4.  Infrastruktura i obiekty publiczne

Osoby z dziećmi zwracają zwykle uwagę na niedalekie sąsiedztwo takich obiektów jak przedszkole, szkoła czy przychodnia lekarska. Przed ostateczną decyzją o nabyciu dobrze jest jeszcze skontrolować, jak wygląda dojazd do miejsca pracy w porze szczytu (zarówno komunikacją miejską jak również samochodem i powrót z niej. Mało kto bowiem lubi spędzać kilka godzin w ciągu dnia w korkach. Kosztują nie tylko paliwo czy bilety, ale i czas, który zamiast bezproduktywnie spędzać w korku, można poświęcić bliskim, czy pasji. Najkorzystniej aby mieszkanie było dobrze skomunikowane z paroma najważniejszymi punktami miasta, ważnymi z punktu widzenia wszystkich członków rodziny.

5. Bezpieczeństwo rodziny i mienia

Przed podjęciem decyzji o zakupie nieruchomości priorytetowe jest, abyśmy czuli się tam nie tylko luksusowo, ale i pewnie. Policja publikuje co jakiś czas informacje o bezpieczeństwie w poszczególnych częściach miasta, mogą one być źródłem wartościowych informacji o tym, co się dzieje na danym terenie. Do tego rozejrzyjmy się po okolicy któregoś wieczora – czy nie kręcą się tam jacyś szemrani ludzie? Czy ulice są należycie oświetlone? Czy pozostawiony pod blokiem samochód będzie bezpieczny, a wracającemu z podstawówki dziecku nic się nie stanie?

6. Chłodna kalkulacja przede wszystkim

Badanie wybranych ofert powinna być jak najbardziej obiektywna. Trzeba zrobić sobie listę wad i zalet poszczególnych mieszkań. Na chłodno oceń, które z tych wad są dla Ciebie istotne, a przy któryś jesteś skłonny do kompromisu. Pamiętaj, że ściany można wymalować, kuchnię czy łazienkę zmodernizować, ale trajektorii lądowania samolotów na bliskim lotnisku zmienić się nie da. Porównywalnie jak nie pozbędziemy się zbudowanego w sąsiedztwie boiska czy ramp dla dostaw do hipermarketu, pod który samochody dostawcze podjeżdżają każdego dnia o 5 rano. Jak jesteś zdecydowany na dane mieszkanie – zobacz go raz jeszcze. Najlepiej z kimś innym, a wcześniej poproś ją o to, by skupiła się na znalezieniu wad lokalizacji nieruchomości.

 

 

Wygodne mieszkania w Krakowie.

Najniższe w historii oprocentowania z pewnością zmienią sytuację na rynku. Korzystniejsze stopy procentowe, a co za tym idzie niższa rata kredytu mieszkaniowego, powiększa przystępność lokali.Przede wszystkim skorzystają na tym osoby, które dotychczas nie posiadały płynności kredytowej i żaden bank nie zamierzał im udzielić kredytu a także ludzie, którzy nie zamierzali zaciągać kredytu przez wzgląd na za wysokie obciążenie dla domowego budżetu. Kolejną grupą beneficjentów są osoby, które chcą zamienić mieszkanie na większe. Aktualnie rata przykładowego kredytu na dwieście tys. złotych na trzydzieści lat wynosi mniej niż tysiąc zł., na trzysta tys. zł poniżej 1500 zł, a przypadku kredytu na czterysta tysięcy zł poniżej 2 tysiące złotych miesięcznie.

Uwaga: Trzeba pamiętać, iż oprocentowanie może kiedyś zwiększyć się i w takim przypadku rata pożyczki zdrożeje, przy stałej marży, która jest niezmienna przez cały okres kredytowania.

 

 

Mieszkanie w stanie deweloperskim – co to tak naprawdę znaczy?

Mieszkanie w standardzie deweloperskim to nic innego, jak zaprzeczenie mieszkania wykończonego “pod klucz”. Jako, że to drugie oznacza lokum gotowe do zamieszkania, stan deweloperski to wręcz stan surowy. Czego jednakże możemy oczekiwać po takim mieszkaniu? Co w nim zastaniemy, a czego bezskutecznie w nim wypatrywać?

Stan deweloperski to najbardziej podstawowa postać mieszkania. Obejmuje całkowite wykończenie budynku z zewnątrz oraz częściowe wykonanie wewnątrz. Mamy czyli ściany (przygotowane do malowania albo pomalowane jednokrotnie na biało), sufity, okna, parapety wewnętrzne, drzwi wejściowe, a także podłączenia do instalacji i mediów (standard deweloperski zawiera też rozprowadzenie wszelkich instalacji, ale bez ich zakończenia odpowiednią armaturą sanitarną czy elektryczną).

Nie ma wątpliwości, że wybierając mieszkanie urządzone “pod klucz”, wiele oszczędzamy. Nie tylko wydatków, związanych z jego zaaranżowaniem, lecz ponadto czasu i nerwów. Poszukiwanie materiałów wykończeniowych, układanie podłóg, położenie płytek, urządzanie kuchni i łazienki, malowanie ścian itp. są niebywale pochłaniające czas i wymagają sporo poświęcenia, a nawet orientacji w branży.

Opłaca się jednak wiedzieć, że występują również mieszkania w  stanie “pośrednim”. Choć nie są one wykończone “pod klucz”, lecz mają wymalowane ściany, wyposażenie sanitarne.

Zanim więc zdecydujemy się na wybór mieszkania w konkretnym stanie, dobrze dowiedzieć się, co tak faktycznie rozumie pod tym pojęciem sam deweloper. Takie informacje znajdziemy w umowie. Jak się okazuje, różni deweloperzy pod owym pojęciem mogą rozumieć naprawdę różnorakie standardy wykończenia.

GUS: wyniki mieszkaniówki w pierwszym półroczu 2015.

Główny Urząd Statystyczny podał informacje dotyczące wyników budownictwa mieszkaniowego w czerwcu i pierwszej połowie bieżącego roku. Najnowsze dane GUS wskazują, że inwestorzy starają się jak najkorzystniej wykorzystać rynkowe wzrosty.

Możliwe, że część firm dostosowuje się już na niekorzystne zmiany w ustawie deweloperskiej (m.in. likwidację otwartych rachunków powierniczych bez gwarancji).

W czerwcu br. ważnym sygnałem z rynku było zwiększenie liczby mieszkań oddanych do użytkowania. Od 1 do 30 czerwca br. krajowi deweloperzy oficjalnie ukończyli 5161 lokali. To oznacza przyrost o 26,20% (1071 sztuk) w odniesieniu do maja bieżącego roku. W ujęciu rocznym, suma oddanych mieszkań również znacznie wzrosła – zmiana w stosunku do czerwca 2014 r. wynosi 25,40%. Ten wynik potwierdza utrzymanie dużej aktywności deweloperów.

Miesięczny spadek (-22,90%) odnotowano w przypadku ilości rozpoczętych mieszkań. Od 1 do 30 czerwca br. krajowe firmy deweloperskie zaczęły prace, które mają doprowadzić do zbudowania 6387 lokali. W maju br. taka sama wartość była większa o 1902 sztuki. Trzeba jednak wspomnieć, że dodatnia różnica między czerwcem 2015 r. i 2014 r. wyniosła 11,40%. To oznacza, że deweloperzy rozpoczęli o 11% więcej budów mieszkań niż przed rokiem.

Informacje dotyczące pozwoleń na budowę także wskazują miesięczny spadek (-8,30%). Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, w czerwcu br. krajowi deweloperzy dostali pozwolenia na budowę 7636 mieszkań. Warto dodać, że zwiększenie liczby wydanych zgód na budowę w stosunku do czerwca 2014 r. wyniosła (+9,70%). To następny wynik, który wskazuje, że deweloperzy wciąż są bardzo aktywni.

Najnowszy komunikat GUS dostarcza również zagregowanych danych na temat działalności deweloperów od początku roku do końca czerwca 2015 r. W tym okresie wskaźniki budownictwa deweloperskiego przedstawiały się następująco:

  • liczba rozpoczętych budów lokali mieszkalnych - 40 225 (zmiana o +26,50% w stosunku do wyniku z pierwszego półrocza 2014 r.)

  • liczba wydanych zgód na budowę – 43 455 (zmiana o +15,40% w stosunku do wyniku z pierwszego półrocza 2014 r.)

  • liczba mieszkań przekazanych do użytkowania – 23 657 (zmiana o -7,60% w stosunku do wyniku z pierwszego półrocza 2014 r.)

Szukasz mieszkania? Nie wiesz jak zacząć? Dobrze trafiłeś!

Ze statystyk Eurostatu wynika, że przeciętnie siedemnaście proc. obywateli Unii Europejskiej żyje w zbyt ciasnym mieszkaniu. W Polsce wskaźnik ten jest znacznie większy i wynosi 46,3 proc. W Belgii na mieszkania wypada przeciętnie 2,3 pomieszczenia, a w naszym kraju przeciętna równa się ściśle jeden. To pozwala na ogromne możliwości ożywienia rynku nieruchomości, bo wielu właścicieli może zapragnąć w następnych latach zamienić swą nieruchomość na większą. Wedle analiz, jedynie w Rumunii i na Węgrzech procent mieszkańców przebywających w za małych mieszkaniach jest wyższy niż w naszym kraju.

 

 

Wygodne mieszkania w Krakowie.

Po uprawomocnieniu się w IV 2012 roku ustawy deweloperskiej, która zobowiązuje deweloperów do zakładania rachunków powierniczych (otwartych albo zamkniętych), znacząco podniósł się próg bezpieczeństwa zakupu mieszkania na rynku pierwotnym.

Rachunek powierniczy jest specjalnym rodzajem rachunku bankowego, na który kierowane są pieniądze klientów kupujących mieszkanie w w czasie trwania budowy. W przypadku otwartych rachunków powierniczych, razem z biegiem prac na budowie fundusze są przelewane na konto dewelopera. I to nie podoba się UOKiK , który pragnie, żeby zostały tylko rachunki zamknięte. Wtedy deweloper dostawałby fundusze nabywców po ukończeniu budowy. Niefortunnie oznacza to, iż deweloperzy będą zmuszeni budować albo za swoje pieniądze (kilka-kilkadziesiąt milionów zł), lub na kredyt bankowy. Większość jednakowoż nie posiada takiego zasobu gotówki, co wskazuje na to iż będą musieli pomagać sobie kredytem, a to podniesie wartość pieniądza, a co za tym idzie i całkowitej inwestycji. W konsekwencji, ten przypuszczalnie zostanie przeniesiony na nabywców, pod postacią zmian w cennikach. Dodatkowo, z rynku zniknie wiele rodzinnych firm, które nie dysponują gotówką i nie otrzymają pożyczki bankowej.

 

Krakowski rynek mieszkaniowy.

Główny Urząd Statystyczny opublikował informacje dotyczące wyników budownictwa mieszkaniowego w czerwcu i pierwszej połowie bieżącego roku. Obecne dane GUS wskazują, że inwestorzy próbują jak najlepiej wykorzystać rynkowe wzrosty.

Prawdopodobne, że część firm dostosowuje się już na niekorzystne zmiany w ustawie deweloperskiej (m.in. likwidację otwartych rachunków powierniczych bez gwarancji).

W czerwcu br. ważnym znakiem z rynku było zwiększenie liczby mieszkań oddanych do użytkowania. Od 1 do 30 czerwca br. krajowi deweloperzy oficjalnie ukończyli 5161 lokali. To wskazuje na przyrost o 26,20% (1071 sztuk) w odniesieniu do maja br. W ujęciu rocznym, liczba ukończonych mieszkań także znacząco wzrosła – zmiana w stosunku do czerwca 2014 r. równa się 25,40%. Ten wynik potwierdza utrzymanie wysokiej aktywności deweloperów.

Miesięczny spadek (-22,90%) odnotowano w przypadku ilości rozpoczętych mieszkań. Od 1 do 30 czerwca br. krajowe firmy deweloperskie rozpoczęły prace, które mają doprowadzić do zbudowania 6387 lokali. W maju br. taka sama wartość była większa o 1902 sztuki. Należy również wspomnieć, że dodatnia różnica między czerwcem 2015 r. i 2014 r. wyniosła 11,40%. To oznacza, że inwestorzy rozpoczęli o 11% więcej budów mieszkań niż przed rokiem.

Informacje dotyczące pozwoleń na budowę także sygnalizują miesięczny spadek (-8,30%). Według informacji Głównego Urzędu Statystycznego, w czerwcu br. krajowi deweloperzy dostali pozwolenia na wybudowanie 7636 mieszkań. Warto nadmienić, że zmiana liczby wydanych zgód na budowę w stosunku do czerwca 2014 r. wyniosła (+9,70%). To następny wynik, który wskazuje, że deweloperzy dalej są bardzo aktywni.

Obecny komunikat GUS dostarcza również zbiorczych informacji na temat działalności deweloperów od początku roku do końca czerwca 2015 r. W tym okresie wskaźniki budownictwa deweloperskiego przedstawiały się następująco:

  • liczba rozpoczętych budów lokali mieszkalnych – 40 225 (zmiana o +26,50% w stosunku do wyniku z pierwszego półrocza 2014 r.)

  • liczba wydanych pozwoleń na budowę - 43 455 (zmiana o +15,40% w stosunku do wyniku z pierwszego półrocza 2014 r.)

  • liczba mieszkań oddanych do użytkowania – 23 657 (zmiana o -7,60% w stosunku do wyniku z pierwszego półrocza 2014 r.)