Zrównoważony start roku.

Początek 2015 roku to niewielkie zahamowanie tempa sprzedaży nieruchomości. Do 116 dni wzrósł przeciętny okres oczekiwania na klienta. To o dwadzieścia dni więcej aniżeli na końcu roku.

Pierwsze miesiące roku to z reguły okres osłabionego zapotrzebowania na mieszkania. W tym kontekście nie powinno zaskakiwać, iż raz jeszcze przeciętny okres sprzedaży mieszkań przez warszawskich pośredników Metrohouse przekroczył margines stu dni. W pierwszych dwóch miesiącach 2015 roku zwiększył się o 20 dni i aktualnie wynosi sto szesnaście dni. Jest to poziom porównywalny z zanotowanym w trzecim kwartale 2014 roku Nieustannie sporą konkurencję dla nieruchomości z drugiej ręki stanowią lokale oferowane bezpośrednio przez deweloperów, które da się kupić z dopłatami w ramach projektu MdM.

Znaczna konkurencja ma miejsce w dzielnicach, które zapewniają znaczną liczę ofert mieszczących się w cenowych widełkach programu (np. Białołęka). Na najszybszą sprzedaż mogły liczyć nieruchomości z dolnych pułapów cenowych. Aż 70 proc. nieruchomości rozprzedanych w okresie 2 miesięcy posiadało ceny nieprzekraczające trzystu tysięcy zł. Ten typ nieruchomości będzie nieprzerwanie cieszył się dużym powodzeniem i można spodziewać się, iż w transakcjach zazwyczaj będą przeważać tego typu lokale. Za utrzymującą się popularnością małych mieszkań przemawiają rosnące kwoty wkładu własnego, które skutecznie utrudniają kupno droższych mieszkań.

Tym razem nie mieliśmy do czynienia z nadzwyczajnymi zniżkami cen na poziomie finalnych negocjacji. Różnica pomiędzy końcową ceną ofertową a finalną ceną transakcyjną to ledwie 2,2 proc. Wyłącznie w przypadku dwóch mieszkań negocjacje przekroczyły dziesięć %. Znacznie jest trafić na sytuacje, gdy ostateczna cena nie różniła się od ceny ofertowej (17 proc. wszystkich transakcji) . Lepiej negocjowało się duże lokale. Przy powierzchniach 100-120 m2. negocjacje sięgały 6-9 %.
Tym razem najwyższym zainteresowaniem w gronie nabywców cieszył się Ursynów, Ursus, Bemowo i Śródmieście.

Główny Urząd Statystyczny: wyniki mieszkaniówki w pierwszym półroczu 2015.

Główny Urząd Statystyczny przedstawił informacje dotyczące wskaźników budownictwa mieszkaniowego w czerwcu i pierwszej połowie bieżącego roku. Najświeższe dane GUS pokazują, że inwestorzy starają się jak najkorzystniej wykorzystać rynkowe ożywienie.

Możliwe, że część firm dostosowuje się już na niekorzystne zmiany w ustawie deweloperskiej (m.in. zlikwidowanie otwartych rachunków powierniczych bez gwarancji).

W czerwcu bieżącego roku istotnym znakiem z rynku było powiększenie liczby mieszkań oddanych do użytkowania. Od 1 do 30 czerwca br. krajowi deweloperzy oficjalnie ukończyli 5161 mieszkań. To wskazuje na przyrost o 26,20% (1071 sztuk) w odniesieniu do maja bieżącego roku. W ujęciu rocznym, suma oddanych mieszkań także istotnie wzrosła – zmiana w stosunku do czerwca 2014 r. równa się 25,40%. Ten wynik potwierdza utrzymanie dużej aktywności deweloperów.

Miesięczny spadek (-22,90%) odnotowano w przypadku ilości rozpoczętych mieszkań. Od 1 do 30 czerwca br. krajowe firmy deweloperskie zaczęły prace, które mają doprowadzić do wybudowania 6387 lokali. W maju br. analogiczna wartość była większa o 1902 sztuki. Trzeba także wspomnieć, że dodatnia różnica między czerwcem 2015 r. i 2014 r. wyniosła 11,40%. To oznacza, że deweloperzy rozpoczęli o 11% więcej budów mieszkań niż przed rokiem.

Informacje dotyczące pozwoleń na budowę także wskazują miesięczny spadek (-8,30%). Według informacji Głównego Urzędu Statystycznego, w czerwcu br. krajowi deweloperzy otrzymali zgodę na wzniesienie 7636 lokali mieszkalnych. Warto dodać, że zwiększenie liczby wydanych pozwoleń na budowę w stosunku do czerwca 2014 r. wyniosła (+9,70%). To następny wynik, który pokazuje, że deweloperzy dalej są bardzo aktywni.

Najświeższy komunikat GUS dostarcza również zagregowanych informacji na temat działalności deweloperów od początku stycznia do końca czerwca 2015 r. W tym okresie statystyki budownictwa deweloperskiego przedstawiały się następująco:

  • liczba rozpoczętych budów lokali mieszkalnych - 40 225 (zmiana o +26,50% w stosunku do wyniku z pierwszego półrocza 2014 r.)

  • liczba wydanych zgód na budowę – 43 455 (zmiana o +15,40% w stosunku do wyniku z pierwszego półrocza 2014 r.)

  • liczba mieszkań oddanych do użytkowania – 23 657 (zmiana o -7,60% w stosunku do wyniku z pierwszego półrocza 2014 r.)

Szarża deweloperów z niezaspokojonym apetytem

Najświeższa wiadomość GUS ogłaszająca wstępne efekty budownictwa mieszkaniowego w dwóch pierwszych miesiącach bieżącego roku, nie tylko ukazuje podtrzymanie ambitnego stanu aktywności inwestycyjnej deweloperów, ale również wiele o ich ocenie koniunktury rynkowej w przyszłości.

Na podstawie gusowskich statystyk z ledwie dwóch miesięcy otwierających bieżący rok ciężko jest wyciągać jakieś wybiegające w przyszłość wnioski co do tegorocznych widoków pierwotnego segmentu krajowej gospodarki mieszkaniowej. Nietrudno jednak dostrzec, co najmniej z punktu widzenia przewidywań inwestorów budujących mieszkania na sprzedaż, kondycja rynku powinna być porównywalna do tej ubiegłorocznejwyjaśnia Jarosław Jędrzyński z portalu RynekPierwotny.pl.

Już od mniej więcej półtora roku mamy do czynienia z konsekwentną polityką inwestycyjną polskiej branży deweloperskiej, która w odpowiedzi na dynamicznie rosnący popyt na nowe mieszkania w dużym stopniu pobudziła proces uruchamiania kolejnych inwestycji. W efekcie w minionym roku deweloperskie statystyki dotyczące lokali rozpoczętych oraz nowych zezwoleń na rozpoczęcie budowy uległy poprawie w odniesieniu do tych z 2013 roku aż prawie o 40 procent. Powielić ten sukces w tym roku będzie deweloperom bardzo trudno, choć z ostatnich wiadomości GUS bynajmniej nie wynika, aby wyżej wspomniani pod tym względem zamierzali się poddać. Czy pomimo wszystko podtrzymanie nadzwyczajnego tempa sprzedaży mieszkań z z rynku pierwotnego, jakie odnotowano w zeszłym roku, da się powtórzyć w bieżącym?

Na razie pierwsze dwa miesiące 2015 roku trudno jest określić w inny sposób, jak tylko ciąg dalszy znakomitej passy inwestycyjnej deweloperów z minionych kwartałów. W lutym zaczęli oni budowę przeszło 5,4 tys. lokali. Wskazuje to wynik prawie identyczny z zrealizowanym w analogicznym miesiącu minionego roku oraz wyższy o 27,5 proc. niż w styczniu bieżącego roku. Tak wspaniały efekt, zarówno rok temu jak również obecnie, jest połączeniem| stałej koniunktury sprzedażowej oraz wymarzonych z punktu widzenia prac budowlanych warunków pogodowych. W sumie stan 9656 rozpoczętych w bieżącym roku mieszkań deweloperskich jest lepszy r/r o ponad 5 procent

Jednak stuprocentowym przebojem gusowskich danych budownictwa mieszkaniowego za tegoroczny luty jest suma pozyskanych przez deweloperów nowych zezwoleń na budowę. Było ich niemal siedem tys., a w konsekwencji, licząc rok do roku omal o jedną drugą więcej i prawie dwadzieścia procent więcej aniżeli miesiąc wcześniej – dostrzega analityk z portalu RynekPierwotny.pl. W rozliczeniu dało to tegoroczny wynik na pułapie 12,8 tysięcy pozwoleń, ściśle o 40 % wyższy niż rok temu.

Statystyki nowych zezwoleń na budowęgłównym kryterium oceny szansy na popyt dla rynku w przyszłych okresach przez deweloperów. Wygląda więc na to, że apetyt branży deweloperskiej na nieustane poszerzanie perspektyw rozwojowych koniunktury pierwotnego segmentu mieszkaniówki nie tylko pozostaje spory, lecz najprawdopodobniej “rośnie w miarę jedzenia”.

Zdecydowanie słabszym aspektem lutowych statystyk budownictwa mieszkaniowego jest w sytuacji deweloperów liczba lokali oddanych do użytkowania. Wynosiło ich w ubiegłym miesiącu zaledwie 2938, co przedstawia rezultat ogólnie najgorszy w amplitudzie miesięcznej od rozpoczęcia 2011 r. Wyniki tejże kategorii statystyk są plonem niezwykle niskiej na przestrzeni ostatnich paru lat liczby zaczynanych inwestycji budowlanych w pierwszych miesiącach 2013 roku. W rezultacie znaczącej poprawy wiadomości dotyczących mieszkań zrealizowanych można będzie spodziewać się już w perspektywie najbliższych paru miesięcy.

Zeszły miesiąc za całkiem pomyślny mogą poczytywać również inwestorzy indywidualni. polepszyli oni statystyki lutego 2014 roku zarówno w odniesieniu do budów zaczętych jak również nowych pozwoleń o parę . Mimo to nadal widać w tych obszarach wzrastającą przewagę inwestorów budujących mieszkania na sprzedaż, co krok po kroku, lecz zdecydowanie zmierza do objęcia przez branżę deweloperską roli lidera krajowego rynku nieruchomości mieszkaniowych.

Kolejna wiadomość Głównego Urzędu Statystycznego o kondycji budownictwa mieszkaniowego w Polsce nie zawiera żadnych zadziwiających danych, które w jakikolwiek sposób korygowałyby istniejący od przeszło roku kierunek ekspansywnej taktyki inwestycyjnej deweloperów mieszkaniowych. W dalszym ciągu jest ona w istotnym stopniu usprawiedliwiona bardzo dobrą jakością siły nabywczej strony popytowej, która ma spore możliwości utrzymać się w najbliższych miesiącach 2015 roku. Głównie dzięki umacniającej się pozycji rynku, możliwości utrzymywania w dłuższym okresie oszałamiająco niskich stóp procentowych, lub finalnie wiary w zwiększenie zainteresowania znowelizowanym programem subwencji mieszkaniowych np. MdM.

 

Jak deweloperzy omijają wskaźniki \”Mieszkanie dla Młodych\”?

Analizy pokazują, że program “Mieszkanie dla Młodych” odgrywa istotną rolę na polskim rynku nieruchomości i to właśnie on zaważa na pokaźny popyt. Mimo, że są to ubiegłe miesiące funkcjonowania programu, deweloperzy robią wszystko, by zakwalifikować swoją ofertę do rządowych dopłat.

Obniżka kontrolowana

Od 1% do 30% mieszkań oferowanych przez deweloperów wypełnia kryteria programu “Mieszkanie dla Młodych”. Tak obszerny przedział jest rezultatem dużych przepaści we wskaźnikach cenowych programu, które dopasowywane są do rzeczywistych cen funkcjonujących na rynku.

W miastach, w których udział rynkowy “MdM” jest większy, tj. w Łodzi, Gdańsku, Wrocławiu czy Poznaniu, zaliczenie oferty do programu ma dla dewelopera pokaźne znaczenie, szczególnie gdy konkurencja oferuje możliwość zakupienia mieszkania z dotacją. Bitwa o klienta sprawia, że coraz więcej firm zmniejsza ceny swoich nieruchomości do poziomu gwarantującego objęcie rządowymi dotacjami.

Świadczy o tym choćby mnogość ofert, których ceny są równorzędne do obecnego wskaźnika “ Mieszkania dla Młodych “. Na przykład we Wrocławiu przeważają mieszkania w cenie 5 187 zł/mkw. a w Poznaniu 5 417 zł/mkw.

Dwa na zaciekawienie.

Niejednokrotnie deweloperzy uciekają się do prostych środków marketingowych, spuszczając ceny jednego lub dwóch mieszkań w inwestycji, co już uprawnia do dawania informacji o perspektywie dokonania nabycia mieszkania w ramach programu “Mieszkania dla Młodych”.

Dwie części jednej ceny.

Gdy poziom jednostkowej ceny mieszkania przerasta wskaźnik programu w danym mieście, deweloperzy uciekają się do innego blefu rozbijając cenę na dwie części: podstawową, równą wskaźnikowi programu oraz uzupełniającą, stanowiącą element uzupełniający do ceny, którą deweloper chce uzyskać. Naturalnie, dopłaty do kredytu obliczane są tylko i wyłącznie od podstawowej części ceny mieszkania.

Nowe mieszkania w Krakowie.

Główny Urząd Statystyczny podał dane dotyczące wyników budownictwa mieszkaniowego w czerwcu i pierwszej połowie bieżącego roku. Najświeższe dane GUS wskazują, że inwestorzy starają się jak najkorzystniej wykorzystać rynkowe wzrosty.

Możliwe, że część firm przygotowuje się już na niekorzystne zmiany w ustawie deweloperskiej (m.in. likwidację otwartych rachunków powierniczych bez gwarancji).

W czerwcu bieżącego roku ważnym sygnałem z rynku było powiększenie liczby lokali mieszkalnych przekazanych do użytkowania. Od 1 do 30 czerwca br. krajowi deweloperzy oficjalnie oddali 5161 mieszkań. To oznacza wzrost o 26,20% (1071 sztuk) w relacji do maja br. W ujęciu rocznym, suma ukończonych mieszkań także znacznie wzrosła – zmiana w stosunku do czerwca 2014 r. wynosi 25,40%. Ten wynik potwierdza utrzymanie wysokiej aktywności deweloperów.

Miesięczny spadek (-22,90%) ukazał się w przypadku ilości rozpoczętych mieszkań. Od 1 do 30 czerwca br. krajowe firmy deweloperskie zaczęły prace, które mają doprowadzić do powstania 6387 lokali. W maju br. taka sama wartość była większa o 1902 sztuki. Trzeba także wspomnieć, że dodatnia różnica między czerwcem 2015 r. i 2014 r. wyniosła 11,40%. To oznacza, że deweloperzy rozpoczęli o 11% więcej budów mieszkań niż rok temu.

Informacje dotyczące pozwoleń na budowę również sygnalizują miesięczny spadek (-8,30%). Według informacji Głównego Urzędu Statystycznego, w czerwcu br. krajowi deweloperzy otrzymali zgodę na wzniesienie 7636 mieszkań. Warto nadmienić, że zmiana liczby wydanych zgód na budowę w stosunku do czerwca 2014 r. wyniosła (+9,70%). To kolejny wynik, który wskazuje, że deweloperzy dalej są bardzo aktywni.

Najświeższy komunikat GUS dostarcza również zagregowanych informacji na temat działalności deweloperów od początku stycznia do końca pierwszego półrocza 2015 r. W tym okresie wskaźniki budownictwa deweloperskiego przedstawiały się następująco:

  • liczba rozpoczętych budów mieszkań – 40 225 (zmiana o +26,50% w stosunku do wyniku z pierwszego półrocza 2014 r.)

  • liczba wydanych zgód na budowę - 43 455 (zmiana o +15,40% w stosunku do wyniku z pierwszego półrocza 2014 r.)

  • liczba mieszkań przekazanych do użytkowania – 23 657 (zmiana o -7,60% w stosunku do wyniku z pierwszego półrocza 2014 r.)

 

Nowe mieszkania w Krakowie.

W naszym kraju licząc od 2000 roku rozdysponowano 775 tys. kredytów hipotecznych w walucie franka szwajcarskiego, z czego dwieście dziesięć tys. udało się już spłacić. Aktualnie aktywnych jest ciągle 565 tys. kredytów w szwajcarskim franku. Najwięcej z nich zostało wziętych w latach 2006-2008, po kursie od dwóch do 2,5 złotego za franka. Do dziś pożyczki te mają spłacone 20-25 proc. kapitału. Po ostatnim niesprzyjającym skoku notowań, który utrwalił się na stopniu ok czterech złotych, suma debetu tychże wierzytelności może wynosić aż sto sześćdziesiąt % początkowej kwoty. Dla zobrazowania, bilans kredytu pobranego w 2007 r. na kwotę 300 tys. złotych na 30 lat, obecnie wynosi ok. czterysta osiemdziesiąt tysięcy zł. To praktycznie uniemożliwia sprzedaż tego mieszkania, ponieważ jeżeli nawet przypuścimy że ceny nie uległy zmianie, aby teraz odsprzedać to mieszkanie za 300 tys. trzeba byłoby dopłacić do banku jeszcze 180 zł. To zawęża ofertę mieszkaniową i wyklucza z obrotu kilka tysięcy nieruchomości.

 

 

Apartamenty o podwyższonym standardzie w Krakowie.

Obecna sytuacja społecznoekonomiczna skłania do zastanowienia się nad możliwym scenariuszem wzrostu cen lokali, po równowadze trwającej od drugiej połowy 2013 roku

Głównymi okolicznościami, które mogą okazać się uzasadnieniem podwyżek jest bardzo dobra sprzedaż deweloperów napędzana zakupami inwestycyjnymi i tanim kredytem oraz programy pomocowe ze strony państwa.

1. Rząd odkupi nieruchomości od inwestorów

Fundusz BGK Nieruchomości nominowany przez Bank Gospodarstwa Krajowego na potrzeby projektu Fundusz Mieszkań na Wynajem, planuje przeznaczyć w nadchodzących 3 latach pięć mld złotych na zakup mieszkań, z przeznaczeniem na wynajem. Fundusz zamierza kupno całych nieruchomości bądź klatek, tak żeby łatwo było nimi administrować.

W zgodzie z prognozami, znacząca część z zaplanowanej kwoty pięciu miliardów złotych ma zostać spożytkowana w następnych dwóch latach, co zwiastuje skupienie od deweloperów około 20 tysięcy nieruchomości i tym samym okrojenie podaży na rynku. Zmniejszenie podaży w okolicznościach stałego pokupu może wywoływać presję na wartość nieruchomości, jeśli deweloperzy nie zdążą uzupełnić podaży wprowadzając do sprzedaży świeże projekty.

2. Projekt MdM pobudza popyt

W w drugiej połowy roku powinny wejść w życie poprawki w programie Mieszkanie dla Młodych, które m. in pozwolą rodzinom wielodzietnym jednorazowe dofinansowanie do zakupu mieszkania w stopniu nawet ponad 100 stu tysięcy zł – Na tej podstawie prognozujemy, że zaciekawienie programem Mieszkanie dla Młodych może znacznie nasilić się. Zaplanowane nowelizacje w rozporządzeniu również bez wątpienia spowodują większe spożytkowanie tegorocznego limitu – mówi Bogusław Białowąs z Banku Gospodarstwa Krajowego.

Środki przyznane w ramach projektu Mieszkanie dla Młodych mogą zostać przekazane na wymagany wkład własny, co dla sporej ilości młodych osób jest dużym odciążeniem przy zakupie nieruchomości. Poza obowiązkowym wkładem (obecnie minimum 10 proc. ceny mieszkania), powinno się dodatkowo posiadać pieniądze na aranżację wnętrza oraz opłaty okołotransakcyjne. Wielu deweloperów sięga po projekt MdM w działaniach marketingowych i adaptuje dopiero co budowane inwestycje do wymagań programu. Jeżeli wojewodowie przystosują limity do sytuacji rynkowej, zainteresowanie dopłatami może znamiennie wzrosnąć.

3. Kredyt najtańszy w historii

Najniższe jak do tej pory stopy procentowe bez wątpienia znacząco wpłyną na sytuację rynkową. Niższe oprocentowanie, a w konsekwencji niższa rata kredytu mieszkaniowego, powiększa przystępność nieruchomości.Przede wszystkim zyskają osoby, które jak dotąd nie wykazywały zdolności kredytowej i ani jeden bank nie chciał im otworzyć kredytu oraz ludzie, którzy nie planowali brać kredytu z uwagi na zbyt duże obciążenie dla rodzinnych finansów. Kolejną grupą profitentów są osoby, które planują zamienić mieszkanie na większe. Obecnie rata standardowego kredytu na 200 tysięcy złotych na trzydzieści lat wynosi poniżej niż 1000 zł., na trzysta tys. złotych poniżej tysiąc pięćset zł, a przypadku kredytu na 400 tysięcy zł mniej niż dwa tysiące zł miesięcznie.

Uwaga: Trzeba mieć na uwadze, iż oprocentowanie może wkrótce wzrosnąć i w takim przypadku rata kredytu zwiększy się, przy stałej marży, która jest niezmienna przez całkowity termin kredytowania.

4. Inwestorzy pojawią się jak grzyby po deszczu

Niskie oprocentowanie wywołało również masową redukcję oprocentowania lokat w bankach. Jak podaje portal Bankier.pl, na rynku zostały już końcowe depozyty, które pozwalają na umiejscowienie środków na 3,5 % brutto, a większa część banków oferuje już oprocentowane poniżej 3 proc. To przekonuje wielu klientów do transferowania funduszy z rynku bankowego na rynek nieruchomości i inwestycję w mieszkanie na wynajem. Ta forma inwestowania, przy przemyślanych założeniach, umożliwia zysk około 5 procent netto w przeciągu roku. Jednocześnie, właściwie dobrana nieruchomość może zyskać na wartości, co jeszcze bardziej powiększa rentowność inwestycji.

Z wyników analizy transakcji przeprowadzanych za pośrednictwem Home Brokera stwierdzić można, że odsetek klientów płacących gotówką powiększa się od paru lat i w tej chwili wynosi już niemal czterdzieści procent całkowitej liczby kupujących.

5.Unijne dotacje motorem gospodarki

Jednym z najważniejszych przyspieszaczy wzrostu ekonomicznego w w naszym kraju były w ostatnich latach unijne projekty. Sytuacja ta winna utrzymać się dalej, ponieważ co najmniej do 2020 r. Nasz kraj nadal będzie jednym z największych odbiorców dotacji. W okresie 2014-2020 do naszego kraju ma trafić może w sumie nawet pięćset miliardów euro unijnych funduszy, które mają być rozdysponowane na rozwój kraju. Rosnące PKB i pensje powalają oczekiwać polepszenie pułapu życia oraz sytuacji ekonomicznej Polaków, a to będzie stymulować progres rynku nieruchomości w nadchodzących latach. Według badań GUS, więcej niż połowa rodzin o złej kondycji materialnej mieszka w budynku oddanym do użytkowania przed 1961 r. Jednym z rezultatów poprawy ich kondycji finansowej będzie zwiększenie metrażu mieszkania oraz ilości pomieszczeń.

6. Frankowe mieszkania ograniczają podaż

W naszym kraju licząc od 2000 roku przyznano 775 tys. kredytów hipotecznych w walucie franka szwajcarskiego, z czego dwieście dziesięć tys. udało się już spłacić. Obecnie aktywnych jest wciąż 565 tysięcy kredytów w szwajcarskim franku. Największa część z nich została zaciągniętych w latach 2006-2008, po kursie od dwóch do 2,5 zł za franka. Do dnia dzisiejszego pożyczki te mają spłacone 20-25 procent kapitału. Po niedawnym niesprzyjającym skoku kursu, który utrwalił się na pułapie około 4 zł, kwota debetu tychże wierzytelności może równać się aż 160 % pierwotnej kwoty. Dla zobrazowania, bilans kredytu przydzielonego w 2007 roku na kwotę 300 tys. zł na trzydzieści lat, obecnie równa się ok. 480 tysięcy złotych To w zasadzie uniemożliwia sprzedaż tego mieszkania, ponieważ nawet zakładając iż stawki nie uległy zmianie, żeby w tej chwili sprzedać tę nieruchomość za 300 tysięcy trzeba byłoby dopłacić do banku jeszcze sto osiemdziesiąt tys.. To zawęża ofertę mieszkaniową oraz wyłącza z obrotu parę tysięcy nieruchomości.

7. Polacy będą się przeprowadzać

Ze analiz Eurostatu wynika, że standardowo 17 procent mieszkańców Unii Europejskiej zamieszkuje przeludnione mieszkanie. W naszym kraju iloraz ten jest znacznie wyższy i równa się 46,3 % W Belgii na mieszkania wypada średnio 2,3 pomieszczenia, a w naszym kraju przeciętna równa się ściśle jeden. To daje spory potencjał rozwoju rynku nieruchomości, ponieważ duża liczba właścicieli może chcieć w kolejnych latach zamienić swoją nieruchomość na większą. Według statystyk, tylko w Rumunii i na Węgrzech procent rezydentów mieszkających w za ciasnych mieszkaniach jest większy niż w Polsce.

8. Przedsiębiorcy zamierzają podnieść ceny

Po zaskakującym z uwagi na sprzedaż roku, deweloperzy ze ogromną miarą nadziei wyglądają w przyszłość. Prócz ożywienia na rynku (dane GUS o rosnącej ilości zainicjowanych budów oraz udzielonych pozwoleń) świadczą o tym pogłoski o zwyżkach cen. Home Broker zrobił ankietę w gronie najpopularniejszych deweloperów i wynika z niej, że co piąty deweloper planuje na najbliższy rok małe podwyżki cen mieszkań, a co czwarta firma rozpatruje ewentualność podwyżek. Trochę więcej niż połowa deweloperów nie nie prognozuje podwyższenia cen, ale brakuje chętnych do obniżek cen. Na redukcję cen za mieszkanie możemy liczyć jedynie za sprawą czasowych promocji lub wyprzedażom ostatnich mieszkań w nieruchomości.

9. Zamknięty rachunek powierniczy zwielokrotni koszty

Po uprawomocnieniu się w kwietniu 2012 r. ustawy deweloperskiej, która obliguje deweloperów do zakładania rachunków powierniczych (otwartych bądź zamkniętych), znacznie podniósł się poziom bezpieczeństwa zakupu mieszkania na rynku pierwotnym.

Rachunek powierniczy jest szczególnym rodzajem rachunku bankowego, na który wpłacane są środki klientów kupujących mieszkanie w w czasie trwania budowy. W przypadku otwartych rachunków powierniczych, razem z rozwojem prac na budowie środki są wpłacane na konto dewelopera. I to nie odpowiada Urządowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów , który życzy sobie, żeby zostały tylko rachunki zamknięte. Wówczas deweloper otrzymywałby fundusze nabywców po sfinalizowaniu budowy. Niefortunnie oznacza to, że deweloperzy będą musieli budować albo za własne środki (kilka-kilkadziesiąt mln zł), lub na kredyt bankowy. Znaczna część jednak nie dysponuje taka ilością gotówki, co zapowiada że będą zmuszeni posiłkować się kredytem, a to podwyższy cenę pieniądza, a skutkiem tego i całkowitej inwestycji. W ostatecznym rozrachunku, ten zapewne będzie przeniesiony na klientów, pod postacią zmian w cennikach. W dodatku, z rynku wypadnie sporo rodzinnych przedsiębiorców które nie posiadają gotówki i nie dostaną pożyczki bankowej.

 

 

Mieszkanie w standardzie deweloperskim – co to praktycznie rzecz biorąc znaczy?

Mieszkanie w stanie deweloperskim to nic innego, jak przeciwieństwo mieszkania wykończonego “pod klucz”. Jako, że to drugie wskazuje na lokum gotowe do wprowadzenia się, stan deweloperski to formalnie stan surowy. Czego jednak możemy oczekiwać po takim mieszkaniu? Co w nim spotkamy, a czego na darmo w nim wypatrywać?

Stan deweloperski to najbardziej podstawowa postać mieszkania. Obejmuje całkowite wykończenie budynku z zewnątrz oraz częściowe wykonanie wewnątrz. Mamy czyli ściany (gotowe do malowania lub pomalowane jednokrotnie na biało), sufity, okna, parapety wewnętrzne, drzwi wejściowe, a także przyłącza do instalacji i mediów (standard deweloperski obejmuje rozprowadzenie wszelkich instalacji, lecz bez ich zakończenia odpowiednią armaturą sanitarną czy elektryczną).

Nie ma wątpliwości, że wybierając mieszkanie wykończone “pod klucz”, znacznie oszczędzamy. Nie tylko wydatków, związanych z jego zaaranżowaniem, ale poza tym czasu i nerwów. Wyszukiwanie materiałów wykończeniowych, układanie podłóg, położenie płytek, urządzanie kuchni i łazienki, malowanie ścian itp. są niezwykle czasochłonne i wymagają znacznego poświęcenia, a nawet znajomości w branży.

Należy wszelako wiedzieć, że są także mieszkania w  wariancie “pośrednim”. Wprawdzie nie są one wykonane “pod klucz”, lecz mają wymalowane ściany, osprzęt sanitarny.

Nim więc postawimy na wybór mieszkania w konkretnym stanie, dobrze dowiedzieć się, co tak naprawdę rozumie pod tym pojęciem sam deweloper. Takie wiadomości znajdziemy w umowie. Jak się okazuje, przeróżni deweloperzy pod owym sformułowaniem mogą rozumieć faktycznie różnorodne standardy wykończenia.

Apartamenty o podwyższonym standardzie w Krakowie.

Ze badań Eurostatu wynika, że standardowo 17 procent mieszkańców Unii Europejskiej zamieszkuje przeludnione mieszkanie. W naszym kraju iloraz ten jest dużo większy i wynosi 46,3 proc. W Belgii na mieszkania przypada przeciętnie 2,3 pomieszczenia, podczas gdy w naszym kraju przeciętna równa się dokładnie 1. To pozwala na spory potencjał progresu rynku nieruchomości, ponieważ wielu właścicieli może planować w najbliższych latach zmienić swoją nieruchomość na większą. Według statystyk, jedynie w Rumunii i na Węgrzech odsetek rezydentów przebywających w za ciasnych lokalach jest większy niż w Polsce.

 

 

Jak łatwo nabyć tanie mieszkanie?

Samodzielne kupno mieszkania może stać się poważnym problemem. Jeżeli mimo wszystko zdecydujemy się na zakup własnego lokum, w krótkim czasie przekonamy się, iż rynek nieruchomości to prawdziwa dżungla, gdzie panują twarde prawa konkurencji. Na stronach internetowych możemy znaleźć mnóstwo ogłoszeń, zaczynających się od słów tanio sprzedam mieszkanie lub atrakcyjne mieszkania Kraków, które mają za zadanie pozyskać uwagę potencjalnych nabywców.

Planując kupno mieszkania, możemy jednakowoż oszczędzić dużo czasu i skorzystać z usług biura nieruchomości. Fachowcy z agencji nie tylko wybiorą dla nas propozycję najbardziej odpowiadającą naszym potrzebom, ale też dopełnią za nas wszystkie formalności i utorują drogę wiodącą do pomyślnej transakcji. Kupując mieszkanie przez pośrednika musimy jednak liczyć się z tym, iż jego cena będzie trochę wyższa, gdyż sprzedawcy zwykle doliczają do niej prowizję, którą są zobowiązani uiścić agencji.

w jaki sposób zatem na własną rękę wyszukać upragnione, tanie mieszkanie? W pierwszej kolejności najlepiej wyznaczyć wymogi, którymi będziemy kierować się przy wyborze lokalu, takie jak cena, powierzchnia, lokalizacja oraz czy nasze przyszłe mieszkanie ma pochodzić z rynku pierwotnego, czy wtórnego. Za pośrednictwem takiej eliminacji, łatwiej nam będzie wyznaczyć te inwestycje, które najpełniej trafiają w nasz gust. Jeśli pragniemy poszerzyć zakres ofert, z jakich później wybierzemy tanie mieszkanie, możemy skierować się na targi nieruchomości, gdzie w jednym miejscu i krótkim czasie zaznajomimy się z ofertami wielu firm deweloperskich i dowiemy się, w jakim terminie organizowane są są dni otwarte prowadzonych przez nie inwestycji. Zanim jednak zdecydujemy się na kupno mieszkania inwestora, wskazane jest sprawdzić, jak wygląda sąsiednia infrastruktura (drogi dojazdowe, szkoły, sklepy, punkty usługowe), plan zagospodarowania przestrzennego leżących najbliżej działek i termin ukończenia inwestycji. Aby zmniejszyć ryzyko, z jakim z pewnością wiąże się kupno mieszkania, warto dodatkowo sprawdzić, czy sprzedawca dysponuje wszelkimi zezwoleniami na realizowanie prac budowlanych. Jeśli nic nie wzbudzi naszych zastrzeżeń, następnym krokiem będzie ustalenie ceny ze sprzedawcą. W tym celu dobrze jest przedyskutować potencjalne upusty (np. pokrycie kosztów notariusza), które byłby w stanie nam zaoferować. Kiedy porozumiemy się w tej kwestii i transakcja dojdzie do skutku, możemy pogratulować sobie, że udało nam się nabyć własne, tanie mieszkanie.

Szukasz mieszkania? Nie wiesz jak zacząć? Dobrze trafiłeś!

Najniższe jak do tej pory stopy procentowe z pewnością zmienią sytuację na rynku. Mniejsze stopy procentowe, a w konsekwencji niższa rata kredytu mieszkaniowego, zwiększa dostępność lokali.Przede wszystkim zyskają osoby, które dotychczas nie posiadały zdolności kredytowej i żaden bank nie chciał im dać kredytu a także Ci, którzy nie zamierzali brać pożyczki przez wzgląd na za duże obciążenie dla domowego budżetu. Inną grupą profitentów są osoby, które chcą zmienić mieszkanie na przestronniejsze. W tej chwili rata przykładowego kredytu na dwieście tys. złotych na trzydzieści lat kosztuje poniżej niż tysiąc złotych, na trzysta tys. złotych poniżej tysiąc pięćset złotych, a przy kredycie na czterysta tysięcy zł niespełna dwa tysiące zł miesięcznie.

Uwaga: Trzeba mieć na uwadze, że stopy procentowe mogą wkrótce zwiększyć się i w takim przypadku rata kredytu zdrożeje, przy ustalonej marży, która jest niezmienna przez cały termin kredytowania.

 

 

Szukasz mieszkania? Nie wiesz jak zacząć? Dobrze trafiłeś!

Fundusz BGK Nieruchomości wyznaczony przez Bank Gospodarstwa Krajowego na potrzeby programu Fundusz Mieszkań na Wynajem, chce wydać w nadchodzących trzech latach 5 mld zł na zakup mieszkań, do wynajęcia. Fundusz planuje zakup całych nieruchomości bądź klatek, tak żeby łatwo było nimi rozporządzać.

W zgodzie z zapowiedziami, większość z przeznaczonej sumy pięciu miliardów zł ma być wydana w następnych dwóch latach, co zapowiada skupienie od deweloperów ok. 20 tys. nieruchomości a co za tym idzie uszczuplenie oferty na rynku. Ograniczenie podaży w sytuacji stabilnego zainteresowania może powodować nacisk na wartość nieruchomości, jeśli deweloperzy nie zdążą wzbogacić oferty wnieść do sprzedaży nowe projekty.